W warszawskim schronisku na Paluchu przebywa Oldi. Trzeba przyznać, pięknego owczarka ktoś sobie kiedyś sprawił. Nauczył psa komend, Oldi je zna do dziś, na dzień dobry poda łapę ale przy gwałtowniejszym przy nim geście, także posika się z przerażenia, co mówi już wszystko jak „bajkowe” musiał mieć przedschroniskowe życie.... Jego bajka zakończyła się rok temu, gdy trafił za kraty w stanie koszmarnego zaniedbania, typowego dla psów, które stają się zbędne i lądują na ulicy. Tak jedenastoletni Oldi rozpoczął swoją emeryturę w przytułku a my wyścig z czasem, by zdążył znaleźć dom. Minął rok. Nikogo Oldi nie obszedł. Stary owczarek na bocznym torze. Co z tego, że ma potencjał, radość psiego życia, ujmującą serdeczność dla ludzi? Stał się niewidoczny bo jest stary. Bo nie wyleczył się przez rok z bakteryjnego zakażenia uszu i to nigdy nie uda się w warunkach schroniska a pies cierpi! Bo postępują zwyrodnienia, które nieuchronnie upośledzą w przyszłości mu chodzenie. Potrzebuje troskliwego domu, czujnego oka opiekuna, który wychwyci spadki formy, wdroży suplementy, otoczy psa indywidualną opieką weterynaryjną. W schronisku, przy rotacyjnej opiece w kryzysowym czasie pandemii ten pies nie ma już żadnych szans na poprawę! Jak jest gorzko i smutno gdy informacje o zdrowiu zwierząt ( których nie możemy przecież zataić ) dyskwalifikują je adopcyjnie. Taki piękny pies, taki wspaniały psi charakter i ta straszna cisza w telefonach. Czas czekania Oldiemu się kończy bo psie życie mu się kończy. Jego organizm jest coraz słabszy a układ immunologiczny w schroniskowym stresie dawno się poddał. Dom bez schodów, dla starszego psa, najchętniej bez innych zwierząt, gotowy na kontynuację leczenia i opiekę adekwatną dla sporego owczarka - pilnie poszukiwany! Nie pozostańcie obojętni! Kontakt w sprawie adopcji: Marta 691 686 763, Ania 501 175 692, Monika 667 473 808. Pies pod opieką grupy Geriatria. Zapraszamy na fanpage grupy: https://www.facebook.com/napaluchugeriatria/