Minął rok od interwencji w Radysach. Większość psów znalazła domy, niestety Piratowi jeszcze się nie poszczęściło. I tak od ponad roku czeka na Paluchu, a nie wiemy ile czasu spędził w Radysach. Pewnie już wiele lat jest bezdomny.
Długie lata tułaczki i bezdomności, ale to teraz ma największe szanse na dom, bo jest gotowy do adopcji. Niestety od roku telefon w jego sprawie milczy.
To był rok ogromnej pracy, pokonywania lęków, nabierania zaufania do ludzi, nabierania odwagi i pewności siebie. Przez ten czas nauczył się chodzić na smyczy i stał się ufniejszy w stosunku do ludzi.
Potrzebuje jeszcze czasu, żeby kogoś poznać, ale już wie, że z naszej strony nic mu nie grozi.
Bardzo dobrze sobie radzi na spacerach. Chodzi przy nodze, trzyma się człowieka i widać, że czasem szuka u niego wsparcia, ale coraz więcej korzysta ze spacerów, węszy, je trawę, lubi brodzić w kałuży.
Wciąż jest płochliwy, boi się nagłych i głośnych hałasów albo wystrzałów.
Czuje się coraz pewniej poza Schroniskiem i wychodzi na dłuższe spacery, żeby poznać nowe okolice.
Pirat dobrze czuje się w towarzystwie suczek, więc może zamieszkać z miłą sunią:)
Pirat PILNIE szuka domu, musi w końcu zacząć nowe życie poza kratami Schroniska. Najlepiej dom z ogrodem w spokojnej okolicy.