Ta piękna, dostojna dama o niepowtarzalnym spojrzeniu przyjechała do nas z Radys. Co przeżyła? Co widziały jej oczy? Nigdy się nie dowiemy, ale z pewnością Shaza jest doświadczoną przez los sunią. Wciąż nieco zdezorientowana próbuje się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Obecność ludzi ją trochę peszy - w trudnych chwilach waha się, czy podejść czy odejść, ale coraz częściej woli stanąć bliżej. Podejrzewamy, że przedłużający się brak kontaktu z ludźmi w poprzednim miejscu pobytu sprawił, że Shaza trochę "zdziczała" i musi minąć czas, by przypomniała sobie, że ludzie mogą być dobrzy i godni zaufania. Tym bardziej, że jest bardzo bystrą sunią, która dokonuje własnych wyborów we własnym tempie. Z Shazą nie "pogadasz" za pomocą przysmaków - trzeba wkupić się czułością, uwagą i spokojem, którego brakowało jej przez długi czas. Shaza jest dość sporą i dzielną suczką. Wśród psów radzi sobie bardzo dobrze, choć preferuje tych o bardziej umiarkowanym temperamencie. Sama jest dość żywa, ale póki co nie uczestniczy w zabawach - jest typem bacznej obserwatorki schroniskowej rzeczywistości. Shaza przede wszystkim potrzebuje czasu, ciszy i stabilności. Dlatego szukamy dla niej domu w spokojnej okolicy z rozległymi terenami spacerowymi, ponieważ sunia coraz chętniej wychodzi na spacery, ale woli mało uczęszczane ścieżki. Potrzebuje też człowieka, który nie ma szczególnych oczekiwań wobec psa, jest w stanie zaakceptować go takim, jakim jest i po prostu chce uratować kogoś, kto bardzo tego potrzebuje.