Kolejny senior, który szuka nowego domu.
Trafił do nas zarośnięty i skołtuniony, bardzo zaniedbany. Ma obcięte uszy, także może urodził się w jakiejś pseudo hodowli i padł ofiarą upodobniania do jakiejś modnej rasy. Po schroniskowym spa jest nie do poznania.
To starszy psiak, dostaje lek na wątrobę i tarczycę.
Jest dość aktywny, lubi spacery, nieźle sobie radzi na smyczy, ale widać, że za często z niej nie korzystał.
Krąży niepewnie, ale jak tylko zaczyna się go głaskać, podchodzi bardzo blisko i się przytula. Lubi czułości, które bardzo go uspokajają.
Kochany i bardzo spokojny Sanczo czeka na wspaniały dom, gdzie spędzi resztę życia.