Todzia i Lutka 0827/22

  • W typie rasy: Mieszaniec
  • Wiek: 8 lat
  • Płeć: samica
  • Waga: 11 kg
  • Nr: 0827/22
  • Status: wydane
  • Przyjęty: 2022-05-26
  • Wydany: 2024-02-04
  • Boks: 220 R1
  • Grupa: G1
Todzia, która niedawno przeszła zabieg mastektomii PILNIE poszukuje domu. Niestety, ale badania wyciętych tkanek nie pozostawiają wątpliwości: Todzia ma raka. ALE, kolejne badania wykazały brak przerzutów!!!! Żeby jednak nie było tak różowo, to Todzia domku nie szuka sama, ale ze swoją przyjaciółką Lutką, bez której nie wyobraża sobie życia.... Todzia to bardzo delikatna suczka. Nie będzie stała w kolejce do zafascynowania sobą człowieka. Cichutko usiądzie w kącie i będzie czekać, nawet jeśli to oznacza czekanie w nieskończoność i to w tak niewdzięcznym oraz nielubianym przez nią miejscu jakim jest schronisko. Jedynym pocieszeniem Todzi i nadzieją na lepsze jutro jest jej przyjaciółka Lutka (sunia nr 826/22). Dziewczyny razem trafiły do schroniska, zapewne z jakiejś niewielkiej wsi, gdzie wiodły życie istot niekochanych, ani nieszanowanych. Ot, takie sobie nikomu niepotrzebne burki, pewnie przeganiane z miejsca na miejsce. I, nagle, z tego zapomnianego przez wszystkich świata, Todzia i Lutka znalazły się w mieście, czyli w miejscu do którego zupełnie nie są przystosowane. Dłuuugo brały nauki u schroniskowych behawiorystek, dłuuugo uczyły się smyczy pod czujnym okiem grupy behawioralnej, ale nauka nie poszła w las. Dziś to nie te same dziewczyny: wiedzą do czego służy smycz, pięknie chodzą na spacerki. Byle tylko razem, bo dziewczyny są bardzo ze sobą związane. Razem chętnie poznają nowe psy, razem coraz odważniej zbliżają się do człowieka. Nadal nie są i zapewne nigdy nie będą przebojowymi psami, ale sądzimy, że w cichej okolicy najchętniej z dostępem do ogrodu, z dala od miejskiego zgiełku, dziewczyny odnajdą się znakomicie. Konieczność operacji i hospitalizacji Todzi uzmysłowiła nam jednak, jak bardzo dziewczyny są ze sobą związane. Lutka pozbawiona przyjaciółki nie tylko przygasła, ale zaprzestała jedzenia. Todzia też nie lepiej znosiła rozłąkę siedząc w szpitalnym boksie. Dlatego, mimo, że to nie będzie proste, szukamy dla dziewczyn wspólnego domu. Wierzymy, że jest gdzieś ktoś, kto lubi ciszę, spokój, rozumie psy i znajdzie miejsce w sercu oraz swoim domu dla dwóch delikatnych, ale wspaniałych suń, tym bardziej, że nawet w trudnych schroniskowych warunkach, dziewczyny nam udowadniają, że potrafią góry przenosić i z tygodnia na tydzień coraz bardziej się z nami socjalizują.
Pies pod opieką grupy G1
Kontakt w sprawie adopcji