Ten młody, roczny kocurek trafił do schroniska wraz z dwoma małymi kociakami, dlatego na początku myśleliśmy, że to maluchy ze swoją mamą. Jakże wielkim zdziwieniem było dla nas odkrycie, że to raczej „tata” przyjechał z dzieciakami.
Nie wiemy, jaka naprawdę była prawdziwa historia Kojaka. Czy tylko przechodził obok i załapał się na transport do schroniska, czy rzeczywiście został na posterunku z małymi, a mama poszła polować?
W schronisku nasz malowniczy pingwinek pokazał się z jak najlepszej kociej strony. Jest bardzo przyjaznym kotem dla ludzi. Bez problemu daje się wziąć na ręce, a nawet sam się tego domaga. Uwielbia głaski i chętnie nadstawia głowę do drapania. Widać, że kontakt z człowiekiem dla Kojaka jest bardzo ważny. Za każdym razem, jak zostawiamy go w klatce, nawołuje nas i próbuje z powrotem do siebie zawrócić.
Lubi się bawić piłeczkami, w końcu jest dopiero młodzieniaszkiem, więc rozpiera go energia.
Kojak bardzo chętnie zamieniłby już schroniskową, ciasną klatkę na wygodną kanapę we własnym domu z kocim przyjacielem lub przyjaciółką.
Więcej informacji: wolontariuszka Ewa 576 661 626
Zapraszamy do zapoznania się z ankietą przedadopcyjną: https://napaluchu.waw.pl/wp-content/uploads/2022/04/ANKIETA_PRZEDADOPCYJNA_KOTY_1.pdf
Uwaga: Decydując się na adopcję kota lub rozważając ją, koniecznie weź ze sobą do schroniska transporter lub torbę transportową do przewozu kotów.