Fudżiego dopiero poznajemy, ale już zdążyliśmy się polubić.
Początkowo był bardzo wystraszony schroniskiem i dopiero nabiera śmiałości, dlatego nie możemy jeszcze o jego charakterze zbyt wiele powiedzieć.
Na pewno jest bardzo spragniony kontaktu z człowiekiem. Nadal jednak czasem coś go wystraszy, więc nie narzucamy się mu, czekamy aż sam zacznie domagać się głaskania – i nigdy nie czekamy długo. :)
Grzecznie i spokojnie spaceruje na smyczy. Chodzi też na wspólne spacery z innymi psami, ale na razie nie życzy sobie z nimi zbyt bliskiego kontaktu.
Fudżi czarny jak piasek u stóp świętej japońskiej góry, ale żaden z niego wulkan!