Noe przyjechał do schroniska w opłakanym stanie, zarówno psychicznym jak i fizycznym. Spora nadwaga, sierść brudna i śmierdząca. Pies bojący się własnego cienia, ze śrutem w ciele. Wszystko co go do tej pory w życiu spotkało nie było zapewne ani przyjemne ani łatwe. A my od teraz walczymy o jego przyszłe życie, godną emeryturę i dom z prawdziwego zdarzenia. Pomimo tego, co Noe przeszedł w swoim życiu, jest psem, który zachwyca. Może nie na pierwszy rzut oka, bo przecież czarne, duże, starsze psy nie mają wzięcia. A to błąd, zwłaszcza w przypadku tego psa! Bo na Noe trzeba patrzeć sercem, a nie tylko oczami. Noe jest łagodny i przyjacielski. Za każdym razem cieszy się bardzo na widok człowieka i wesoło merda ogonkiem. Generalnie łatwo nawiązuje kontakt z ludźmi. Lubi bliskość i jest pieszczochem, a ulubione pieszczoty to drapanie, głaskanie i masaże, często sam się o nie dopomina. W czasie spacerów jest energiczny, wesoły, zaczepia do zabawy, ale też dużo węszy, lubi brodzić w wodzie i odkrywać nowe zakamarki. Tempo spaceru jest przyjemne i relaksujące, gdyż Noe nie ciągnie na smyczy, reaguje na przywołanie, a mijane czworonogi ignoruje lub sam decyduje, że chce od nich odejść. Chodzenia na smyczy, zakładania szelek, pewności siebie - tego Noe nauczył się w schronisku i dokonał tego w dość krótkim czasie. Stąd wiemy, że jest bystry i szybko się uczy. Na wizytach u weterynarza nie wykazuje cienia agresji, jednak są dla niego bardzo stresujące. Noe był dwukrotnie na akcji Adoptuj Warszawiaka. Jazdę autem zniósł dzielnie, choć trochę był zestresowany. Nowe miejsca wzbudzają jego zainteresowanie i jest chętny do zwiedzania, eksplorowania i skrupulatnego wąchania krzaczków. Pięknie reguluje swoje emocje, gdy czuje się przytłoczony nadmiarem bodźców. Odchodzi wtedy w cichsze miejsce, by odpocząć i się odprężyć. Noe generalnie nie wchodzi w interakcję z psami z własnej inicjatywy, ale zawsze jest kontaktowy wobec człowieka. Na tych wydarzeniach Noe próbował zwrócić na siebie uwagę, wychodził do ludzi, ale niestety pomimo tych prób, nikt nie był nim zainteresowany, nikt nie spojrzał na niego sercem. Jest to dla nas, osób dobrze go znających, ogromnie przykre, że taki skarb jest dla innych niewidoczny. Szukamy dla Noe domu gotowego wynagrodzić mu dotychczasowe życie, który otoczy go miłością i opieką. Domu położonego w dość cichej okolicy, spokojnego, bez małych dzieci, w którym będzie mógł odpocząć i zregenerować się. Ludzi, dla których będzie pełnoprawnym członkiem rodziny. Z uwagi na wiek i gabaryty Noe nie polecamy go do domu bez windy lub z dużą ilością schodów do pokonania. Nie znamy stosunku Noe do innych zwierząt towarzyszących, w tym kotów.