Yang do nas trafił, był przerażoną kupką nieszczęścia, nie chciał się z nami zapoznawać. Obecnie to zupełnie inny psiak!
Yang codziennie wypatruje nas przy kratach i bardzo cieszy się na swoich wolontariuszy, chętnie pozwala im się głaskać. Może jednak potrzebować nieco więcej czasu przy zapoznawaniu nowych osób.
Uwielbia spacery i dobrze odnajduje się nawet w nowych miejscach. Yang był z wolontariuszką na kilku wycieczkach, więc sporo o nim wiemy. Jazda samochodem go stresuje, ale za każdym razem jest coraz lepiej. Nie boi się wchodzenia do klatki, windy czy po schodach, więc prawdopodobnie miał kiedyś dom. W mieszkaniu wolontariuszki był wyluzowany. Przyjaźnie przywitał się ze swoim odbiciem w lustrze :) Świetnie dogadywał się też z jej suczkami
Yang ogólnie bardzo dobrze dogaduje się z innymi psami, jest w tych relacjach zrównoważony i spokojny. Mieszkał w boksie z kolegą (do czasu jego adopcji).
Yang w schronisku bardzo schudł, czasem odmawia jedzenia :( Na szczęście ostatnio idzie ku lepszemu. Psiak jest też na etapie leczenia oczu – jest to niestety choroba autoimmunologiczna, której objawy pojawiają się zwłaszcza pod wpływem stresu, którego w schronisku nie da się uniknąć. Na pewno w domowych warunkach Yang o wiele szybciej doszedłby do siebie, dlatego PILNIE szukamy mu domu! Psiak dostaje krople i maść do oczu. Yang nie jest zachwycony leczeniem, ale znosi je grzecznie.
Jeżeli chcesz go poznać na wspólnych spacerach - zapraszamy do kontaktu.
Nadal jednak trzeba pamiętać, że to psiak delikatny i wrażliwy, który ma trochę straszków. Dlatego szukamy dla niego cierpliwych, spokojnych osób.