Plastuś jest pieskiem średniej wielkości, ma długie łapki i długie futerko, a pyszczek zawsze roześmiany! Najwyraźniej pobyt w schronisku to jedna z lepszych rzeczy, która mu się przytrafiła w ostatnim czasie. Na pierwszy rzut oka widać, że od dawna nikt o niego nie dbał - Plastuś przyjechał z matową sierścią, sporą ilością starych, niewyczesanych kłaczków, które skrywały chudziutkie ciałko, pokryte strupami po kleszczach. Pierwsze tygodnie pobytu w schronisku spędził w szpitalu, gdzie zwalczył chorobę odkleszczową i teraz nareszcie może ruszać na podbój Twojego serca! Niewiele trzeba, by się w Plastusiu zakochać - to pies-przylepka, łaknący kontaktu z człowiekiem, tulący się i wykładający brzuszek „na dzień dobry”. Jego zachowanie wskazuje, że nie był dobrze traktowany i prawdopodobnie stał na łańcuchu. Przy gwałtownych ruchach nogą lub smyczą kuli się, jakby czekał na cios i jest bardzo uległy, ale mimo to pozostaje bardzo wesoły, przyjazny i wciąż pełen wiary w ludzi. Plastuś na pewno będzie potrzebował trochę czasu, by pięknie i pewnie chodzić na smyczy (za nami pierwsze spacery, gdzie Plastuś dobrze sobie radzi) oraz by zbudować nić porozumienia z opiekunem. Szukamy wyrozumiałej osoby/rodziny, bo bardzo możliwe, że Plastuś nigdy wcześniej nie widział domu od środka i takie sytuacje jak klatka schodowa, własne odbicie w lustrze, śliska posadzka czy dźwięk ekspresu do kawy mogą być dla niego nowością. Sugerujemy dom w nieco spokojniejszej okolicy. Więcej dowiesz się tu: [facebook](https://www.facebook.com/grupabehawioralna) [instagram](https://www.instagram.com/zolte.boksy?igsh=MWEycXVqZHllYWowYw%3D%3D&utm_source=qr) [tiktok](https://www.tiktok.com/@zolteboksy?_t=8nkGjkuoZbl&_r=1) [youtube](https://youtube.com/@idazet?si=v4Na3cdc2pEeKKCg)